piątek, 20 grudnia 2013

tęskonota za

... spotkać człowieka i gdzieś usiąść na chwilę, zatrzymać się porozmawiać, poznać się i wstać razem, albo osobno i pójść dalej do następnego celu, może będzie to wspólny cel, wspólne szczęście, jeśli wstaniemy razem...

środa, 18 grudnia 2013

strach...

Moja rzeczywistość codzienności kroczy z gracją trzystukilowej prostytutki nie pozostawiając nawet zagniecenia na pościeli.
Spory niedosyt, doprawiony nutą szczerego rozżalenia, przemyka przez codzienność.
...
Toksyczne wydarzenia , które wchłaniam w siebie jak powietrze zaprawione spalinami i dymem z kopcących kominów. Dławi mnie ta mieszanka, a jednocześnie wciągam ją w siebie całą piersią bo w głowie kołata myśl iż innego paliwa dla siebie nie masz.
Zamykam swoje usta, krzycząc własne plany. Oczyma wyobraźni wskrzeszam stare pragnienia. Dzień jak ten, dwie dekady dalej.
Gorzej, że cisza szumiąca w pokoju stymuluje umysł do myślenia… Boję  się wtedy zamknąć oczy i snuć odległe, zupełnie nierealne plany. Bezpieczniejsze wydaje się słuchać własnego oddechu i serca, nierówno pracującego w piersi.

wtorek, 10 grudnia 2013

och życie

Podobno życie należy podnieść, gdy sięga poziomu bruku. Grzebać w gównie, byle tylko nozdrza wystawały łapiąc potrzebny tlen.
...
Szarość spada na mnie z siłą wybuchu poduszki powietrznej w samochodzie, tak jakbym przeżywał nigdy nie kończący się wypadek.

Pragnę rozmowy, nieskrępowanej debaty powiększającej zbiór doświadczeń człowieka.
Zamykam oczy, słysząc echo pustego umysłu.