piątek, 23 listopada 2012

spotkanie którego nie było

normalnie mam potrzebę się z tym wypisać; jakieś 2-3 dni temu napisał do mnie koleś na profil na fellow zaczepka tyczyła się tekstu który tam mam: "kupić dobre wino (nie mylić z buzonem/mamrotem) usiąść nad Brdą i przy miłej rozmowie po prostu wypić je z kimś na spółkę ...", pisał w miarę normalnie chciał się spotkać na to wino więc podałem mu nr tele, odezwał się w końcu dzisiaj choć zadzwonił zastrzegając swój nr tele z pytaniem czy mam czas żeby się spotkać na to wino trochę się wahałem przez chwile bo byłem dziś oddać krew, a po oddani jest się osłabionym i wystarczy trochę alkoholu i można się upić, dodam tu taką ciekawostkę, że pielęgniarka mi kiedyś wspomniała, że studenci przychodzą oddać krew w piątki bo później idąc na imprezę wystarczą już 4 piwa, a nie 8 by mieć fazę więc zwyczajnie wychodzi taniej :-) ; ale wracając do tematu, myślę sobie: nie będę frajer i się z nim spotkam, on do mnie wtedy przez tele czy podam mu hasło do fotek, które mam pod hasłem już wcześniej mi wysłał wiadomość o to hasło do fotek ale zignorowałem tą wiadomość, jednak mu podałem umówiliśmy się na godzinę i w jakim miejscu się spotkamy, a on mnie się pyta jeszcze jak wyglądam bo nie wie jak mnie rozpozna no to mu mówię koleś masz do mnie tele to jak przed wejściem mnie nie rozpoznasz to zadzwoń proste, więc zacząłem przygotowywać sobie kreacje na spotkanie ale miałem nadal włączonego lapka ale byłe nadal zalogowany na fellow i widzę wiadomość od tego kolesia [Zapodaj wyraźne foto twarzy
najlepiej na email xxx@xxx] zignorowałem tą wiadomość i wylogowałem się z portalu, a tu po paru minutach dzwoni znów ten koleś - tele znów zastrzeżone - i pyta się czy widziałem wiadomość na profilu, udałem głupa mówiąc że nie bo się wylogowałem więc on żebym sprawdził i się rozłączył, nie wytrzymałem i mu odpisałem [oja jebie, jak ja nie lubię czegoś takiego, jeśli te co tu są nie odpowiadają to sorry ale nic więcej wysyłać w tym momencie nie będę, jeśli to Ci nie odpowiada to trudno] odesłał taki tekst:
[No luzuj co chcesz robić na spotkaniu];
ja [wypić i porozmawiać];
on [Szukasz na związek czy sex];
ja [nie spinam się, że ma być ktoś związkowy, czy że ma ktoś być typowo seksistowski trzeba poznać a co wyjdzie czas pokaże];
on [Ok czekaj przed wejściem za ile będziesz] odpisałem, że 16:30 i pojechałem na to dziwne spotkanie, czekałem przed wejściem do 16:45 i nikt się nie pojawił więc weszłam do przed którym się umówiliśmy by zobaczyć co ciekawego mają, już miałem z niego wychodzić, a tu koleś dzwoni:
- nadal z zastrzeżonego - {Gdzie jesteś ?};
mówię - {idę do wejścia, mam na sobie koszule w biało niebieskie paski};
on {to poczekaj zaraz będę}; ta i czekałem jak ten palant 15 minut w końcu wsiadłem w autobus i wróciłem do domu, po drodze układałem sobie jakimi epitetami mu odpisać na tym fellow jednak napisałem krótko ["było (nie) miło" cóż twoja strata ...] i co ciekawe był akurat online po wysłanej wiadomości widzę że się wylogował, żałuję jednak, że wcześniej zanim wyszedłem z domu nie poprosiłem o hasło do jego fotek ale spoko a to hasło do tych fotek tego frajera jeszcze wyciągnę od niego; bosze ilu jeszcze takich frajerów mi sie trafi, a ilu ja się jeszcze dam tak nabrać pewna lekcja na przyszłość jest wnioski mam nadzieje wyciągnięte

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz