czwartek, 29 listopada 2012

zazdrość i cel, drugi człowiek, kasa

   siedzą we mnie cholernie duże pokłady zazdrości, a uaktywniają się one szczególnie teraz kiedy uświadamiam sobie coraz bardziej ile mnie ominęło i omija w przeciwieństwie do tego co zauważam, bez wątpienia ma na to również wpływ moje bezrobocie, brak znajomych, nie udany wyjazd do pracy do Niemiec na, który się tak nastawiałem, że w końcu uda mi się zmienić środowisko i otoczenie życia coś czego bardzo potrzebuję bo granice wytrzymałości stają się coraz słabsze; chociażby na facebooku poustawiałem tak, że nie pokazują mi się fotki czy wesołe wpisy kilku osób; Daniel koleś z Kołobrzegu z którym się kiedyś zapoznany na czaterii z którym się raz spotkałem na pogadanie przy piwie bo akurat miał jakieś szkolenie w moim mieście, pracując w banku nie zarabia mało choćby dlatego, że mógł wziąć kredyt na zakup mieszkania, pisywał mi na gg że z tym kredytem na karku ciężko mu się żyje i że remont mieszkania pochłania jego dochody, a jednak później na fejsie powstawiał foty z wyjazdu urlopowego z jakiegoś ciepłego kraju, a jednak mimo biadolenia mi jednak go na to stać cóż za hipokryzja; Łukasza jak wyjechał do Holandii się nie odzywamy mimo, że jakiś czas temu napisał na gg : co u Ciebie? bo i cóż mam mu napisać, że dalej jestem bezrobotny i coraz bardziej wizja wyjazdu do Niemiec znika bo zapominam języka, nie mam motywacji by nadal go wkuwać poza tym nie chce mu biadolić po tym jak mi kiedyś Mati powiedział, że on mu wspomniał że wkurzam go tym swoim biadoleniem no i nie chce przeczytać jego chwalenia się o tym jak tam żyje więc lepiej przemilczeć by i tu nie uaktywniała się zazdrość;
są trzy rzeczy, które są potrzebne by mieć motywację do życia: cel, drugi człowiek i kasa i to w tej kolejności nie ma ich w moim życiu kiedy to zauważam uaktywnia się znów chęć samobójstwa ...

6 komentarzy:

  1. Widzę dużo goryczy w tym co piszesz, a wspominanie o samobójstwie mnie poraża. Wielu gejom ciężko się zyje w naszym społeczeństwie, ale nigdy nie można tracić nadziei, że kiedyś los się uśmiechnie i do Ciebie, że poznasz chłopaka, którego pokochasz z wzajemnością. Moje życie przez wiele lat było beznadziejne, byłem bardzo samotny, dużo piłem. Bałem się zrobić cokolwiek dzięki czemu ktoś mógłby dowiedzieć się, że jestem gejem. Bałem się utraty pracy, odrzucenia przez rodzinę i znajomych. Nie znałem żadnego geja. Dopiero jak miałem 38 lat powiedziałem dość i założyłem konto na fellow. Tam poznałem swojego faceta. On kiedyś podobnie jak Ty uczył się w seminarium, potem był w zakonie. Przede mną nigdy nie był w żadnym związku. Teraz jesteśmy ze sobą 3,5 roku. To nie długo, ale ciągle powtarzamy, że chcielibyśmy się razem zestarzeć, a jak wyjdzie czas pokaże. Nie mieszkamy ze sobą ale regularnie się widujemy, razem wyjeżdżamy na urlop, jesteśmy szczęsliwi. I zawsze powtarzam, że niczego w życiu nie żałuję, nawet tak wielu straconych lat. Widocznie tak miało być. Najważniejsze, że mam moje Kochane Słoneczko i życie znowu jest piękne. Czego i Tobie życzę.
    Opisałem swoją historię aby odwieźć Ciebie od tych myśli samobójczych i przekonać, że na miłość, która przywraca sens życiu, nigdy nie jest za późno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki że podzieliłeś się swoim doświadczeniem, trudno się do tego odnosić bo to Twoje przeżycia, choć przynam, że taki ze mnie widać skurwiel, że wkurwa dostaję słysząc o szcześciu innych... ale i tak sięki za to ...

      Usuń
  2. Człowieku nie załamuj się! :) Wiem, że może jestem młody, ale na prawdę dużo w życiu przeżyłem. I jestem zdania, że co by się nie działo, to trzeba ŻYĆ dalej! NA początku może tak być, żęenic się nie dzieje, ale i nadejdzie chwilą że wszystko się zmieni, oczywiście na Twoją korzyść :) I przecież po coś mamy tą jedyną szanse, żeby ją wykorzystać! ŻYCIE!
    Pozdrawiam i trzymam kciuki że BĘDZIE LEPIEJ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za wpis... czas pokaże jak będzie i na ile czasu ja mam wy tym wszytkim sił ...

      Usuń
  3. Powiem ci że słuchaj dalej o cudownym życiu za granicą to się zdołujesz całkiem próbuj w kraju. Ja jestem zagranicą i powiem że lepiej jak w Polsce to tu nie jest. Próbuj żyć. Szukać pracy a nie smucić się i myśleć o rzeczach które nie są poważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja chęć wyjazdu za granice to chęć, wręcz potrzeba zmiany środowika, zostawić to wszytko co tu jest, co tu było; może własnie wiedząc że rodzina jest daleko docenię ją albo wręcz odetnę się od niej ... byle daleko

      Usuń